Jazda na motocyklu nocą jest całkowicie nierealna
To są wrażenia których pamięta się tylko fragmenty
Pamięć potwierdza dopiero kiedy robi się to znowu
***
Takie prędkości nie są znane przyrodzie
Żeby najprościej ująć jedzie się na dźwięku
Jedzie się właśnie na tym przeraźliwym grzmocie
Rozdzierającym tak drastycznie ciszę nocną
***
Goni cię ciemność o tysiącach twarzy
Szpony ciemności mogą za chwilę cię drapnąć
Jeżeli wyobraźnia nie będzie ich tworzyć
To ciemność pozostanie po prostu ciemnością
***
Teraz uważność już nie pozostawia
Żadnego miejsca dla wyobraźni
Ani dla strachu który nie nadąża
Strach jest przypięty na gumowej szelce
I nie ma wielkich oczu ani żadnych
może dogonić cię dopiero w domu na kanapie
***
Obecność zmysłów i kinestetycznych wrażeń
Jest podczas jazdy maksymalna
Taki wzmożony poziom uważności jest dostępny
Tylko pod wpływem sytuacji zagrożenia życia
Szczególnie odczuwasz taką koncentrację
W punkcie między brwiami i w splocie słonecznym
***
Pojawia się tak zwane „zjawisko przepływu”
Wrażenie spowodowane podobno przez adrenalinę
Że wszystko wokoło dzieje się bardzo powoli
Podczas gdy twoja reakcja jest normalna
Z zewnãtrz wyglądasz za to jakbyś
Był rozpędzonym elektronem z innego poziomu
Lub rozmazaną w powietrzu smugą ponad drogą
Zjawisko przepływu jest klasyfikowane
Jako stan bardzo silnie uzależniający
***
Pojawia się także uczucie wdzięczności
Irracjonalna pewność posiadania ochrony
Wrażenie niepowtarzalnego piękna
***
Fajnie jest robić świadomie coś ryzykownego
Lecz jeśli nie jest to twoją obsesją
Która nie daje ci w nocy zasnąć
To lepiej daj sobie z tym spokój
***
Jadąc na dźwięku nocą jestem
Czarnej przestrzeni rozpędzoną piosenką